Queen's Club

AnqxxxAndrosław

na AR.com pisza ze Rod wygrał z Hewittem,prawda ? xD:D

YEEE
Molfins out uffffffffff

Yves

zgadza się, Andy wygrał. zagrali 2 tiebreaki, chyba spodziewane.
ale powiem wam, że to co ten Rod ostatnio gra, to mi się w ogóle, a w ogóle nie podoba Sad

gdzie się podział ten ofensywny Andy, którego tak uwielbiałam? Sad

on jest agresywnym tenisistą już tylko przy podaniu. Nie można powiedzieć, że grał źle, cały czas kontrolował mecz, ale styl w jakim to robił nijak do mnie nie przemawia..
Teraz czeka Karlovic i tego to już w ogóle nie widzę

O ile Hewitta dałoby się jeszcze przełamać bo mistrzem serwisu to on nie jest (a do tego i tak nie doszło, przy serwisie Amerykanina było więcej gry!) to Ivo jak dobrze wiemy w kasze sobie nie da dmuchać. Liczę, że w tiebreaku Andy zachowa zimną krew i spróbuje wygrać. W końcu grali ze sobą kilka razy i przeważnie się udawało (w tym raz w fnale tego turnieju)
No i jeszcze chciałam powiedzieć, że też oglądałam ten mecz Blake'a i jak James utrzyma taki poziom swojej gry, to już teraz naprawdę będzie z nami krucho. Cały czas w gazie, strzelał winnery z obu stron, dobrze serwował, no super się oglądało jego spotkanie.

optymistka ze mnie, nie ma co.

Yves

a więc jednak. po kolejnych dwóch tiebreakach mamy półfinał Queen's. teraz tak jak się spodziewałam James i cóż, ja już wywróżyłam porażkę, zobaczymy jak to będzie.

w górnej części - Murray i Ferrero.

Ania

Nie oglądam tego Queens, ale ten trochę inny styl gry dało się zauważyć już na RG.Nie wiem, czy to jest w 100% dobra droga.Mi się wydaje, że trochę więcej ofensywy powinno być w jego grze.Dał radę z Ivo, Hewittem, ale Blake spisuje się na tyle fantastycznie, że ewidentnie mecz zacięty i ja się obawiam najgorszego niestety.

FM przegrali z Coetzee/Kerr.Generalnie doszli do QF, ja w sumie jestem zadowolona bo nie dali przełamać własnego podania, tylko w tie-breakach zabrakło trochę szczęścia pewnie.Mimo wszystko jak na trawę to dobry wynik.
Za to Kubot i Marach to definitywnie czołówka debla i pewnie kroczą dalej osiągając już SF Smile

Yves

Ten 'inny' styl podpowiedział mu już Connors, ale Stefanki widać uparcie dąży do tego, żeby zatracić w Andy'm resztki agresywnego instynku. Poprawił mu backhand, grę na lini końcowej, ale mam wrażenie, że tym sposobem zaniedbał forehand, który już krzywdy innym robi tyle co nic, no i serwis, nadal bomba, ale zauważyłam, że też trochę się pogorszył

Murray juz skończył z JCF, a właśnie widzę, że ES planuje tenis dopiero na 17.15, więc albo dadzą końcówkę Roda jak jeszcze będą grać, albo odgrzewany kotlet (módłmy się, żeby Andy'ego) bo meczu deblowego raczej nie puszczą.

Yves

Andy poddał mecz. kostki

Boże, nie teraz

Ania

Eh, Andy

Straszliwa szkoda....No to teraz błagam Blake'a żeby sobie przypomniał jak może zamiatać!